27 lipiec
jak fotografować w metrze
27 lipca 2016
Jednym z moich ulubionych motywów z obszaru: fotografia architektury, są schody. Właściwie nie ma większego znaczenia: bardzo stare czy nowoczesne- zawsze gdzieś prowadzą. Klatki schodowe, wewnętrzne podwórka zwane studniami, budowle z historią. Tym razem pomyślałem, że spróbuję pokazać piękno nowoczesnych schodów Warszawskiego metra. Trzeba przyznać, że projektant miał fantazję 🙂 Ja przez chwilę poczułem jakbym stał u bram jakiejś przygody… oczywiście fotografia nieruchomości również bywa inspirująca, ale jakoś wnętrza mieszkalne, którymi również się zajmuję zazwyczaj nie słyną ze schodów 😛 a szkoda…
A jak fotografować w metrze? Cierpliwie, bez klasycznego statywu i bez lampy błyskowej. Według przepisów wewnętrznych ztm nie można oślepiać motorniczych, oraz trzymać rozstawionego statywu fotograficznego w miejscu gdzie chodzą ludzie. I w tym miejscu kończą się przepisy a zaczyna się pole do popisu i kreatywności. Przecież aparat można stabilnie postawić na czymkolwiek, nawet na składanym taborecie, książkach, albo na statywie naszyjnym. Za to czepiać się nie powinni. I do puki nie stwarzasz zagrożenia lub realnie utrudniasz chodzenie innym- jesteś kryty.
Zdarzają się czasem nadgorliwi pracownicy metra uprzykrzają życie fotografikom, potrafią ściągnąć policję, dlatego warto przed sesją fotograficzną przeczytać przepisy, żeby mieć kontrargumenty. Ja dawno temu, podczas pierwszej przymiarki do sesji prasowej próbowałem nawet załatwić zgodę na zdjęcia z zarządu metra, ale to okazało się tak samo nieskuteczne jak niepotrzebne. Szczęśliwie minęły czasy, kiedy wszystko było objęte zakazami ze względu na potencjalne szpiegostwo zimnowojenne. Będąc kulturalnym i ogarniętym, ale pewnym siebie, można w metrze zdziałać cuda 😀